Różnice między publikowaniem własnym a tradycyjnym publikowaniem dla autorów

Opublikowany: 2022-12-03

Self-Publishing vs traditional publishing

Niedźwiedzie ze złymi wiadomościami są zawsze głośne w swoich opiniach, gdy porównują self-publishing z tradycyjnymi publikacjami.

Zwykle czytamy, że tradycyjnie publikowane książki wygrywają wojnę wydawniczą i dominują udział w rynku przeciwko e-bookom, zwłaszcza nad e-bookami publikowanymi samodzielnie.

Chociaż rzadko są warte opublikowania, te artykuły opinii są częste. Wszyscy biją w podobny bęben, że rynek self-publishowanych ebooków umiera.

Ale może warto cofnąć się o krok i zastanowić, kto pisze te historie. Dla kogo pracują i dlaczego piszą te artykuły oczerniające self-publishing?

W tym artykule Ukryj
Kim jest wielka piątka wydawców?
Co się dzieje z e-bookami?
E-booki publikowane samodzielnie wygrywają
Czytelnicy podejmują teraz decyzje
Podążaj za wydawniczymi pieniędzmi
Dostajesz to, za co płacisz w publikowaniu
Nie musisz rozbijać banku
Zapłać za przystępną cenowo promocję książki
Tak działa wydawnictwo

Kim jest wielka piątka wydawców?

Szybkie spojrzenie na właścicieli wydawców książek Wielkiej Piątki powie dokładnie, dlaczego te historie są tak często pisane i publikowane w Internecie oraz w prasie.

Dzieje się tak dlatego, że pięciu największych tradycyjnych wydawców książek jest własnością firm, które mają w swojej grupie gazety lub sieci telewizyjne. Wszyscy chcą chronić swoich.

Hachette Book Group – należąca do francuskiej firmy medialnej Lagardere .

Wydawcy HarperCollins — należący do amerykańskiej firmy medialnej News Corp.

Macmillan Publishers – własność niemieckiej grupy medialnej Holtzbrinck .

Penguin Random House – należący do niemieckiej firmy medialnej Bertelsmann .

Simon and Schuster – własność amerykańskiej firmy medialnej CBS Corporation .

Kiedy czyta się nagłówek taki jak „Mamy złe wieści dla e-czytników — i świetne wieści dla ludzi, którzy wciąż kochają prawdziwe książki”, można pomyśleć, że rynek e-booków umiera.

Lub z Guardiana: „E-book jest martwy. Niech żyje ebook”, brzmi jeszcze bardziej dramatycznie w swoich przewidywaniach.

Ale potem pojawia się historia, którą wygodnie ignorują ci, którzy piszą, aby chronić zyski swoich pracodawców. „Apple twierdzi, że iBooks dodaje 1 milion nowych użytkowników tygodniowo od czasu preinstalacji na iOS 8”.

Co się dzieje z e-bookami?

Wyciągając fragmenty z artykułów medialnych, niektóre punkty warto zinterpretować.

Wielokrotnie czytałem raporty takie jak ten o spadającej sprzedaży czytników e-booków jako dowód śmierci e-booków.

Jest to jednak dezinformacja lub przeinaczanie przez tradycyjne wydawnictwa, które chciałyby, aby była to prawda, takie jak Wielka Piątka czy sieci księgarni, które zarabiają na sprzedaży książek Wielkiej Piątki.

Jak słusznie zauważono w tym artykule w Gizmodo, e-booki wciąż mają się bardzo dobrze i dokładnie o to chodzi:

„Czy e-booki spadają? Nie. Wszystkie te wprowadzające w błąd nagłówki wskazują albo na brak zrozumienia, albo na agendę anty-eBooków. Jeśli rynek umiera, są to dedykowane e-czytniki, a nie eBooki, a to nie to samo.

Książki elektroniczne zmierzają donikąd. Po prostu nie zwiększają sprzedaży w astronomicznym tempie, w jakim były, gdy ludzie przestawiali się na technologię cyfrową.

Ludzie coraz częściej czytają na telefonach i tabletach, które mają znacznie lepsze ekrany niż w momencie premiery Kindle, a dedykowane czytniki e-booków stały się niszowym urządzeniem dla dedykowanych czytelników”.

Prostym faktem jest to, że dedykowane czytniki nie są zastępowane, a nawet kupowane w pierwszej kolejności przez czytelników ebooków.

W rzeczywistości sprzedaż dedykowanych czytników, takich jak Kindle, szybko umiera.

E-booki można teraz czytać na wielu różnych urządzeniach, niezależnie od tego, czy są to tablety, phablety, telefony czy laptopy.

Posługiwanie się spadkiem sprzedaży urządzeń Kindle jako dowodem śmierci ebooków jest całkowitym wypaczeniem prawdy.

Czytelnicy kupują e-booki, aby czytać je na różnych urządzeniach. Rynek rośnie, co potwierdza ten artykuł o rynku brytyjskim.

„Niech żyje ebook – to mistrz słowa drukowanego”.

E-booki publikowane samodzielnie wygrywają

Nie wierz w złe wieści, kiedy sprzedają swoje kwaśne artykuły na temat samodzielnego publikowania w porównaniu z tradycyjnym publikowaniem oraz zbliżającej się zagłady ebooków i samopublikowania.

Piszą dla swoich mistrzów mediów.

Wielka piątka w branży wydawniczej od pierwszego dnia nie chciała e-booków, Amazon Kindle i self-publishingu.

Ale e-booki i samopublikujący autorzy mają się dobrze.

Autorzy publikujący samodzielnie nauczyli się, jak doskonalić formatowanie e-booków i wysokiej jakości projekty okładek, aby konkurować z każdym wydawcą.

Zdobyli nawet niewielki przyczółek w sprzedaży książek drukowanych.

Chociaż prawie nigdy nie jest to zgłaszane i bardzo trudne do udowodnienia, ponieważ Amazon jest tak tajemniczy, byłbym gotów zgadnąć, że self-publisherowie mają teraz bardzo dużą część rosnącego światowego rynku sprzedaży e-booków.

Wystarczy spojrzeć na Kindle Store i Kindle Unlimited, aby zobaczyć oznaki sukcesu.

Platformy do samodzielnego publikowania, takie jak Amazon KDP i KDP Select, a także Barnes & Noble i Apple iBooks, ułatwiły autorom publikowanie e-booków z pełną kreatywną kontrolą.

Wojna e-booków między self-publishingiem a tradycyjnym wydawaniem to dziwna bestia.

Jedna strona wciąż walczy, podczas gdy druga prawdopodobnie już po cichu wygrała.

Ale nie ma potrzeby, aby self-publisherzy pisali artykuły i oczerniali tradycyjne wydawnictwa.

Wszystko, co musisz zrobić, to pisać i sprzedawać swoje książki.

Czytelnicy podejmują teraz decyzje

Oczywiste jest, że czytelnicy widzą niewielką różnicę między self-publishingiem a tradycyjnym wydawaniem. Jeśli to dobra książka, kupią ją.

Lista bestsellerów New York Timesa była kiedyś złotym standardem. Ale dzisiaj to lista bestsellerów Amazona ma największy wpływ na sprzedaż książek.

Nowi autorzy muszą zrozumieć, w jaki sposób czytelnicy znajdują książki, które kupują i czytają.

Jest to pytanie, na które wszyscy tradycyjni wydawcy mogą odpowiedzieć w jednej chwili, ale wielu wydawców samodzielnych nie potrafi.

Jednak ci wydawcy, którzy znają odpowiedź, robią ogromne postępy na światowym rynku wydawniczym.

Odpowiedzią są oczywiście pieniądze — inwestycje biznesowe w produkcję, marketing i reklamę.

Tak, już słyszę krzyki. Ale czasy samodzielnego publikowania książki za darmo i nadziei, że twoi obserwatorzy na Twitterze i Facebooku zanurkują, aby ją kupić, już dawno minęły.

Twoje kilkaset lub kilka tysięcy znajomych i obserwujących to bardzo mały potencjalny rynek w porównaniu z ponad półtora miliarda ludzi dostępnych za pośrednictwem Facebooka i Amazon Ads.

Tradycyjne publikowanie to duży biznes i jak każdy inny biznes wiąże się z czasem, wydatkami i inwestycjami, które są wykorzystywane do generowania zwrotu. ROI, czyli zwrot z inwestycji.

Ale ilu autorów publikujących samodzielnie myśli o biznesplanach i ROI?

Kilku to robi i to oni odnoszą sukcesy i budują firmy self-publishingowe, a czasem nowe firmy wydawnicze.

Podążaj za wydawniczymi pieniędzmi

Czasy zmieniły się diametralnie, a self-publishing to obecnie ogromny biznes.

Pieniądze są wydawane na produkcję, reklamę i promocję przez autorów, którzy rozumieją, jak działa zwrot z inwestycji i dlaczego ma on fundamentalne znaczenie dla każdego biznesu.

Inwestycje w redagowanie, projektowanie okładek, pisanie tekstów, promocję, reklamę, kampanie e-mailowe, oprogramowanie i projektowanie stron internetowych oraz utrzymanie witryny to podstawowe wydatki biznesowe, które, miejmy nadzieję, zwrócą się.

Ufnie? Tak, ponieważ w biznesie zawsze chodzi o ryzyko i zwrot, aw przypadku publikacji jest to podwójne.

Jak pokazuje najnowszy raport dotyczący zarobków autorów, autorzy publikujący samodzielnie (lub niezależni) radzą sobie bardzo dobrze, zwłaszcza na Amazon.

Ale być może tylko ci autorzy, którzy rozumieją, jak założyć, obsługiwać i promować self-publishing jako dochodowy biznes.

Dostajesz to, za co płacisz w publikowaniu

Niedawno pewien autor zadał mi to pytanie, a ja starałem się pomóc.

„Co jeszcze mogę zrobić, aby sprzedać moją książkę? Nikt tego nie kupuje.
"Czy masz bloga?"
"Nie."
„Czy prowadzicie jakieś promocje książek?”
"Nie."
„Czy reklamujesz swoją książkę?”
"Nie ma mowy! To kosztuje! Czasami dodaję post na Facebooku lub Twitterze z linkiem do mojej książki”.
„Jaki haczyk używasz?”
„Co to jest hak?”
„Powód, dla którego powinni zajrzeć do twojej książki”.
"Nie wiem. Po prostu dodaję link do Amazon”.
„Jak inaczej promujecie swoje książki?”
„Amazon to robi, prawda?”
"Nie. Wyświetla tylko twoją książkę na sprzedaż. Wraz z 5 milionami innych.
„Cóż, Amazon powinien zrobić dla mnie więcej”.

Książka nie sprzeda się sama i nikt inny nie sprzeda jej za Ciebie.

Pisanie i samodzielne publikowanie książki jest łatwe, ale jej sprzedaż już nie.

Oczekiwanie, że zarobisz pieniądze na opublikowaniu książki, bez inwestycji zarówno czasu, jak i pieniędzy, nigdy nie doprowadzi do sukcesu.

Nie musisz rozbijać banku

Nie musisz wydawać ani grosza, aby publikować samodzielnie, a jeśli to jest to, co chcesz robić, to w porządku.

Ciesz się, że napisałeś i wydałeś książkę. Ale nie spodziewaj się sprzedaży wielu egzemplarzy.

Na Kindle jest ponad 6 milionów e-booków, a większość z nich jest publikowana z nadzieją bez żadnego planu, nie mówiąc już o biznesplanie.

Ale jeśli chcesz wznieść się ponad stado, nawet niewielka inwestycja pomoże uzyskać przyczepność i sprzedaż.

Bez wątpienia najważniejszym nakładem jest fantastyczna okładka książki. Już ten niewielki wydatek podniesie książkę ponad miliony okropnych domowych okładek.

Świetna okładka musi pasować do gatunku książki i wyglądać atrakcyjnie jako mała miniatura. To jest to, co potencjalni czytelnicy widzą jako pierwsze, więc musi przyciągać wzrok.

Dobra, redaktor jest drogi, ale płacenie rzetelnemu i dokładnemu korektorowi już nie.

Sprzedajesz książkę, więc upewnij się, że jest to najlepszy produkt, jaki możesz wprowadzić na rynek.

Zapłać za przystępną cenowo promocję książki

Reklamuj się i promuj za pomocą wszelkich dostępnych bezpłatnych środków. Należy jednak pamiętać, że bezpłatne oznacza zazwyczaj bardzo niski współczynnik klikalności i konwersji.

Reklama na Facebooku i Amazon PPC nie jest bardzo droga.

Ustaw mały budżet, powiedzmy 20 – 25,00 $ miesięcznie przez kilka miesięcy i naprzemiennie między nimi. Ale upewnij się, że kierujesz reklamy do odpowiednich niszowych odbiorców.

Rzadko sprzedasz pikantny romans miłośnikowi powieści historycznych z czasów drugiej wojny światowej.

Aby uzyskać najlepszą wartość z reklamy internetowej, skoncentruj się na bardzo wąskiej i zdefiniowanej grupie odbiorców, ponieważ wtedy nie będziesz marnować pieniędzy na kliknięcia „ szczęśliwych użytkowników” , którzy nie są naprawdę zainteresowani Twoją książką, ale klikną wszystko.

Blog hostowany na własnym serwerze jest niezbędny z wielu powodów, ale najważniejszym z nich jest wykorzystanie go do zbudowania pokaźnej listy subskrybentów poczty e-mail.

Skuteczny marketing online prawie zawsze opiera się na staroświeckim e-mailu.

Tak działa wydawnictwo

Zapomnij o marzeniach i fantazjach o wydaniu książki. Większość nowych książek nie sprzedaje się.

Jednak w rzeczywistości, jeśli przygotujesz plan własnego biznesu wydawniczego i zrozumiesz, kim są Twoi potencjalni czytelnicy i nabywcy książek, możesz sprzedawać ebooki i zarabiać pieniądze.

Ale często trzeba trochę wydać, żeby trochę zarobić.

Jeśli masz nastawienie na wzniesienie się blisko szczytu piramidy, cóż, jest to możliwe.

Bądź przygotowany na znaczną inwestycję czasu i zainwestowanie niewielkiej ilości pieniędzy. Ale nigdy nie wiesz.

Ale nie zapominaj, że jeśli samopublikowanie nie jest dla Ciebie, nadal możesz wybrać tradycyjną drogę wydawniczą i spróbować znaleźć agenta i głównego wydawcę.

Chociaż self-publisher dobrze radzi sobie z e-bookami, to wciąż tradycyjna droga dominuje na rynku książek drukowanych.

Pisanie książki to najłatwiejsza część procesu wydawniczego.

Istnieją zalety i wady obu sposobów publikowania książki, ale żaden ze sposobów nie jest łatwy.

Więcej lektury: Publikujesz książkę? Daj mu najlepszą szansę na sukces