Jak chronić się jako pisarz w coraz bardziej zniesławiającym świecie?
Opublikowany: 2022-03-22Czy chronisz się jako pisarz? Czy uważasz się za osobę podejmującą ryzyko? A co z ryzykownym pisarzem? Niezależnie od tego, czy uważasz, że podejmowanie ryzyka jest w twoim opisie stanowiska, czy nie, zdobywaj informacje, korzystaj z ochrony, złe rzeczy mogą się przydarzyć pisarzom.
Wyobraź sobie, że piszesz i publikujesz zjadliwą recenzję niektórych książek, które ci wysłano, a może słyszałeś o podejrzanych praktykach biznesowych stojących za sukcesem firmy zajmującej się grami. Czujesz, że ludzie muszą to wiedzieć i wspominasz o tym na swoim blogu. Czy to brzmi ryzykownie? Co by było, gdybyś miał zły przypadek obsługi klienta przez firmę poligraficzną i wspomniałeś o tym na swoim blogu? Wszystko to są scenariusze z prawdziwego życia, w których blogerzy otrzymywali listy informujące ich, że byli zamieszani w zniesławienie.
Kim są ci blogerzy i co oznacza dla Ciebie ich doświadczenie?
John Pozadzides, który pisze na One Man's Blog, jest Amerykaninem, jednym z pierwszych współpracowników w rozwoju HTML i CSS oraz wszechstronnie inteligentnie brzmiącym facetem. O swoich doświadczeniach z usługą poligraficzną pisał na swoim blogu w 2007 roku. Od tego czasu pod postem Johna zostało wiele komentarzy. We wrześniu 2010 roku John otrzymał e-mail, który uważa za groźbę pozwu. E-mail dotyczył tego, co ktoś inny napisał w komentarzach do posta Johna, komentarz napisany przez innego autora.
Bruce Everiss to brytyjski bloger zajmujący się grami, który otrzymał powiadomienie, że został pozwany w Australii przez zarejestrowaną w Ameryce firmę w związku z oskarżeniami internetowymi o podejrzane praktyki biznesowe.
A Paul Z Myers jest amerykańskim profesorem nadzwyczajnym na Uniwersytecie Minnesota i profesjonalnym recenzentem, który opublikował zdecydowanie negatywną recenzję dwóch książek Stuarta Pivara na ScienceBlogs.com.
Nie wiem jak wy, ale kiedy się o tym dowiedziałem, byłem raczej przerażony i trochę zaniepokojony. W najbliższym czasie nie wzbogacę się na blogowaniu; podejmowanie ryzyka to nie mój występ. Chodzi o to, że każdy może zostać pozwany za prawie wszystko. Ważną rzeczą, na którą należy zwrócić uwagę, są realne konsekwencje. Czy ci pisarze zrobili coś złego i co się z nimi stało? Jakie wolności słowa mamy jako profesjonalnych pisarzy, czym dokładnie jest zniesławienie, a jeśli powinieneś zakrywać swój tyłek, jakiego rodzaju ochrony powinieneś użyć?
Wolność słowa
Kraje demokratyczne, w tym anglojęzyczna Ameryka, ustanowiły ochronę prawną dla tych, którzy rozpowszechniają informacje za pomocą słowa pisanego:
„ Kongres nie będzie stanowił prawa dotyczącego ustanowienia religii lub zakazującego swobodnego jej praktykowania; lub ograniczanie wolności słowa lub prasy… Karta Praw — pierwsze 10 poprawek do Konstytucji — 15 grudnia 1791 r.
Nie ma prawnej ochrony przed głupotą
Istnieje wiele przypadków, w których odszkodowania zostały przyznane osobom, które zostały zniesławione, gdy pisarz rzucił ostrzeżenie na wiatr.
Nie musisz nawet być zawodowym pisarzem, żeby zostać pozwanym. Przyjrzyj się sprawie 10 000 funtów przyznanej brytyjskiemu studentowi prawa, którego były przyjaciel wygłosił o nim na Facebooku. Albo jest pierwszy bloger w USA, który przegrał proces o zniesławienie w styczniu 2006 roku; Davidowi Milum nakazano zapłacić 50 000 dolarów prawnikowi, którego zniesławił.
Teraz pisanie zniesławiających rzeczy w Internecie o prawniku lub studentce prawa… cóż, powiedzmy, że nie jest to zbyt mądre. Ale John Pozadzides nie napisał nawet słów, za które jest pozwany. Nie nazywam go głupim.
Czym właściwie jest zniesławienie, a co z komentarzami na blogu?
„Zniesławienie i oszczerstwo to roszczenia prawne dotyczące fałszywych oświadczeń dotyczących osoby , które są drukowane, transmitowane, wypowiadane lub w inny sposób przekazywane innym. Zniesławienie ogólnie odnosi się do oświadczeń lub przedstawień wizualnych w formie pisemnej lub innej stałej formie…” – Media Law Resource Center. Jednak nie tylko osoby fizyczne mogą wnieść sprawę o zniesławienie, ale także firmy.
Czy John Pozadzides odpowiada za komentarz na swoim blogu? Zgodnie z sekcją 230 prawa amerykańskiego „Żaden dostawca ani użytkownik interaktywnej usługi komputerowej nie może być traktowany jako wydawca lub autor jakichkolwiek informacji dostarczonych przez innego dostawcę treści informacji”. – Fundacja Elektroniczna Granica. Jest mało prawdopodobne, że John jest prawnie odpowiedzialny za komentarz na swoim blogu, chociaż może być zmuszony do poniesienia pewnych kosztów prawnych, aby to sprawdzić.
John Pozadzides ma szczęście, że jest w Ameryce
Okazuje się, przynajmniej na razie, że jeśli jesteś Amerykaninem, to masz przewagę. Przepisy dotyczące zniesławienia różnią się w zależności od tego, gdzie mieszkasz, gdzie publikujesz, o kim piszesz i gdzie są Twoi czytelnicy. Na początku tego roku brytyjski bloger o grach Bruce Everiss został pozwany w Australii przez zarejestrowaną w Ameryce firmę, co zwiększyło obawy o zniesławienie turystów.

Gdzie to się skończy? Dla amerykańskich pisarzy dobrą wiadomością jest to, że prezydent Obama niedawno podpisał ustawę o mowie, której celem jest ograniczenie turystyki oszczerstw, chroniącej wolność słowa dla Amerykanów przewidzianą przez Pierwszą Poprawkę.
Londyn – stolica oszczerstw na pecha
Brytyjscy pisarze i nie-Amerykanie, których pisma można czytać w Anglii, nie mają tyle szczęścia. Według BBC przestarzałe przepisy dotyczące zniesławień wymagają reformy. Przepisy dotyczące zniesławienia, które są zbyt surowe, „są wykorzystywane przez bogate osoby z zagranicy do „zastraszania ludzi, którzy próbują pociągnąć ich do odpowiedzialności”” i są magnesem dla spraw o zniesławienie przez turystów, co prowadzi do tego, że Londyn nazywa się „miastem o nazwie pozew”.
Ale zabawa na tym się nie kończy: zgodnie z angielskim prawem „Jeśli nie moderujesz wstępnie komentarzy na swoim blogu, możesz zostać pociągnięty do odpowiedzialności…” Co robić? Usunięcie treści i pisemne przeprosiny mogą wystarczyć do rozwiązania problemu, jeśli otrzymasz list o zniesławieniu. Alternatywnie Twój dostawca usług internetowych może po prostu usunąć Twoje treści z obawy przed własną odpowiedzialnością. A przebywanie w Ameryce nie zapewnia ochrony, jeśli nie znasz swoich praw, co pokazało niedawno 70 000 blogów zamkniętych przez amerykańskie organy ścigania .
Jaki rodzaj ochrony działa?
Podobnie jak w innych dziedzinach życia, zaleca się ochronę.
- Zacznij od ćwiczenia moralności i etyki w swoim pisaniu. Jesteś profesjonalistą. Pomimo ruchu, jaki może przynieść, nie wszystkie sensacyjne treści są wskazane. Oto kilka miejsc, od których można zacząć: Przewodnik Responsible Blogger's Guide to Dealing With Big Brother na CopyBlogger.com; Przeczytaj także te wskazówki dotyczące unikania zniesławienia z Australii.
- Bądź na bieżąco ze swoimi prawami i obowiązkami jako bloger, niezależny pisarz lub wydawca. Niestety roszczenia wobec profesjonalnych pisarzy są najczęściej atakiem na wolność słowa. Dowiedz się, jak obowiązują Cię przepisy dotyczące zniesławienia w kraju i za granicą. Rozważ tę część swojego szkolenia zawodowego. Amerykańscy blogerzy mogą skonsultować się z Electronic Frontier Foundation, aby uzyskać wyczerpujący przewodnik po prawach blogerów. Organizacja International Pen broni wolności słowa dla pisarzy na całym świecie, a English Pen pracuje nad reformą angielskiego prawa o zniesławieniach.
- Miej pod ręką nazwisko dobrego prawnika – kogoś, komu ufasz, że odpowie na Twoje pytania bez obciążania Cię fortuną. Organizacje, które mogą ci doradzić i które reprezentują niektórych pisarzy za darmo w sprawach, które bronią wolności słowa, obejmują wspomnianą już Electronic Frontier Foundation i English Pen.
- Pisząc dla innych freelancerów, zwróć uwagę na swoją odpowiedzialność wynikającą z zawartej umowy. Amerykańskie Stowarzyszenie Dziennikarzy i Autorów ma przewodnik dotyczący postępowania z klauzulami odszkodowawczymi w umowach. Możesz zażądać zmian w treści umów, a nie tylko podpisywania tego, co otrzymasz.
- Podczas przeprowadzania wywiadów archiwizuj źródłowe nagrania audio i przechowuj pisemne notatki. Zawodowi dziennikarze niezależni powiedzieli mi, że archiwizują je przez pięć lat. Potraktuj to jako część zakrywania swojego tyłka tematami, w których twoje źródła mogą być kwestionowane.
- Zapoznaj się z ubezpieczeniem od odpowiedzialności cywilnej dla swojej firmy lub bloga. Komercyjne ogólne ubezpieczenie biznesowe może obejmować szkody związane z reklamą (związane z tym, co piszesz o swoich produktach i produktach konkurencji). Jeśli doradzasz, na przykład świadczysz usługi oprogramowania, w ramach swojego bloga możesz chcieć uzyskać ubezpieczenie od odpowiedzialności zawodowej. Ubezpieczenie mediów jest dostępne dla amerykańskich pisarzy i wydawców internetowych za pośrednictwem Author's Guild (roczny koszt to 1500 USD i więcej).
A więc co się stało z Brucem Everissem, blogerem o grach, którego pozew o zniesławienie wytoczono przeciwko niemu w Australii? I czy Paul Z Myers musiał zjadać swoje słowa nad śmiesznymi książkami naukowymi, które recenzował? Bruce musiał wynająć usługi prawne – został postawiony przed sądem. Jednak firma zajmująca się grami Evony dramatycznie wycofała sprawę przeciwko Bruce'owi Everissowi po zaledwie dwóch dniach w australijskim sądzie. Obecnie Bruce pisze więcej o angielskiej reformie prawa o zniesławieniach, a mniej o grach. Jeśli chodzi o sprawę przeciwko naukowcowi i recenzentowi książek Paulowi Z Myersowi, Pivar dobrowolnie wycofał przeciwko niemu pozew o zniesławienie jedenaście dni po złożeniu skargi.
Jestem pisarzem, nie prawnikiem. Prosimy nie traktować tych informacji jako substytutu porady prawnej.
Jak się czujesz po przeczytaniu tego, czy jesteś zaskoczony? Jak myślisz, jakie zabezpieczenia przed wolnością słowa powinni należeć blogerom? Czy czujesz potrzebę dowiedzenia się więcej na ten temat? Podziel się swoją odpowiedzią w komentarzach .
