4 kroki do udanych poprawek
Opublikowany: 2022-03-22Chcesz zostać opublikowanym autorem i nie wiesz jak?
Często różnica między powieścią, która się udaje, a powieścią, która się nie udaje, to poprawki.
Pracowałem z klientami, którzy skończyli szkic, tylko po to, by przytłoczyć mnie próbą przekształcenia ich szorstkiego rękopisu w dopracowaną, nadającą się do publikacji powieść. Inni pisarze są zdemoralizowani i zdezorientowani, gdy dostają niejasne odmowy ze strony agentów i redaktorów, bez wskazówek, jak rozwiązać podniesione kwestie.
Oto cztery kroki, aby skutecznie – i pomyślnie – poprawić swoją powieść, aby zostać opublikowanym autorem.
1. Miej plan gry
Kiedy pisarze zmagają się z poprawkami, zwykle próbują osiągnąć zbyt wiele na raz.
Wzmacniają scenę do lustrzanego połysku tylko po to, aby ją później przyciąć, ponieważ nie działa to w całej historii. Albo odbijają się od sceny do sceny, zmieniając tu postać, tam zdanie, powoli tracąc poczucie perspektywy i kierunku. Tak czy inaczej, marnują czas i energię, a często tracą rozpęd.
Rozwiązanie tego problemu: trzymaj się systemu trójprzebiegowego.
- Pierwsze przejście jest na poziomie fabularnym.
- Drugi przebieg jest na poziomie sceny .
- Trzeci etap jest na poziomie zdania.
2. Popraw historię
Cała historia wypływa z charakteru. Przede wszystkim upewnij się, że twój protagonista ma solidny, działający łuk postaci.
Jak Ty to robisz? Zadając następujące pytania:
- Czego on chce? Czemu kibicuje czytelnik?
- Dlaczego to, czego on chce, jest ważne? Dlaczego teraz tego potrzebuje?
- Co go powstrzymuje?
- Jak zmienił się pod koniec książki w wyniku tych wyzwań?
- A co najważniejsze: dlaczego czytelnikowi to obchodzi?
Wzmocnij swoje postacie.
Upewnij się, że twój protagonista jest postacią trójwymiarową. Czytelnicy angażują się w pełni rozwinięte postacie, a nie motywy zawieszone na archetypach (lub, co gorsza, stereotypach).
Upewnij się, że postać zachowuje się wiarygodnie i konsekwentnie. Zbuduj punkty fabuły ze swojej postaci - lub, jeśli jesteś przywiązany do zwrotów akcji, upewnij się, że postać jest rozwinięta, aby organicznie wspierać wybory, których chcesz, aby dokonał.
Stamtąd nakreśl łuk swojej postaci za pomocą jego punktów fabuły. (Jeśli masz więcej niż jednego protagonistę, będziesz mieć więcej niż jeden zestaw punktów fabuły, które trzeba ze sobą splecić).
Wzmocnij swój konflikt.
Po zidentyfikowaniu kręgosłupa historii sprawdź swój konflikt.
- Czy przeszkody na drodze do celu twojego bohatera są wystarczająco duże?
- Czy są skalowalne?
- Czy konflikt stopniowo i nieuchronnie narasta w całej powieści?
- Czy punkt kulminacyjny twojej historii wiąże się z najpotężniejszym możliwym konfliktem, jeśli chodzi o cel fabularny?
Uważam, że większość pisarzy uderza w trzeci akt. Mocnym wnioskiem, w którym twój protagonista staje przed naprawdę ogromnym „czarnym momentem”, może być różnica między umową a odrzuceniem – albo dobra recenzja a zwrot.
Przykład :
Pisarz pracuje nad głównym suspensem/thrillerem. Bohaterem jest prawnik, który odkrywa, że jego firma chroni klienta chirurga, który seryjnie zabija.
Wracając do postaci, pisarz uświadamia sobie, że prawnik jest stereotypowy: nie jesteśmy pewni, dlaczego musi narażać kancelarię inaczej niż „tak należy”. Wprowadzenie bardziej osobistego elementu poprzez wzbogacenie historii postaci – na przykład chirurg ma zamiar zabić dziecko, a prawnik kilka lat temu stracił syna – wzmacnia jego motywację.
Pisarz zauważa również, że prawnik polega na zbiegach okoliczności i ludziach, którzy w odpowiednim momencie wspominają o właściwych rzeczach, aby chirurg został postawiony przed wymiarem sprawiedliwości. Poprawa, aby prawnik był bardziej proaktywny, pomaga to naprawić… i wymaga bardziej bezpośredniego konfliktu, który następnie eskaluje pisarz.
Wreszcie pisarz widzi, że obecny punkt kulminacyjny grozi prawnikowi utratą pracy, jeśli nie będzie grał w piłkę. Chirurg ma też zaplanowany zabieg dziecka za kilka dni. Są to groźby, z niewielką powagą lub bólem. Pisarz następnie przyspiesza trzeci akt, faktycznie zwalniając prawnika i umieszczając chirurga na sali operacyjnej ze skalpelem w dłoni.
Każda zmiana tworzy więcej warstw, wzmacnia strukturę historii i zwiększa zarówno konflikt, jak i stawkę.
3. Sprawdź siłę sceny
Gdy masz pewność, że mechanika fabuły jest na swoim miejscu, stajemy się bardziej szczegółowi.
Każda scena jest elementem wspierającym całą fabułę. Pierwszą rzeczą do sprawdzenia na poziomie sceny jest: czy ta scena wspiera mój cel fabularny?

Stamtąd możesz zobaczyć, jak scena to osiąga. Oto kilka rzeczy, na które należy zwrócić uwagę:
- Z czyjego punktu widzenia jest scena?
- Czy postacie zachowują się konsekwentnie i wiarygodnie, na podstawie tego, co o nich wiesz?
- Czy dialog jest inny dla każdej postaci?
- Mówisz, nie pokazujesz?
- I odwrotnie, czy zatapiasz czytelnika w zbyt wielu niepotrzebnych szczegółach?
- Czy scena jest zakotwiczona? Czy ustawienie jest jasne? Czy to wpływa na ton i odczucie?
- Czy akcja jest opisowa? Czy w scenie jest coś więcej niż tylko „gadające głowy”?
Przykład:
W przykładzie seryjnego zabijania chirurga nasz pisarz otwiera następującą scenę:
Arnie pomyślał o tym, co się stało. Jego szef właśnie kazał mu zakopać papierkową robotę – zniszczyć skargi pacjentów. Teraz miał też zniszczyć raport policyjny. To wszystko było takie podejrzane. Zaczynał mieć poważne zastrzeżenia nie tylko do pracy w Lomax, Jacoby i Randall… zaczął się zastanawiać, czy ich klient, doktor Peterson, nie był jakimś potworem.
Przeglądając scenę, zauważa, że mówi, nie pokazuje, i czuje się martwa. Jest za dużo narracji, nie ma zakotwiczenia scenerii, nie ma akcji ani dialogów, ani opisu.
Więc zmienia to:
Arnie stał w gabinecie swojego szefa osłupiały. Mahoniowe biurko między nimi równie dobrze mogło być ścianą z pustaków. "Przepraszam. Mówisz mi – chcesz, żebym zniszczył całą papierkową robotę dotyczącą doktora Petersona? Ponieważ niektóre z tych dokumentów są rodzajem…”
Arnie cofnął się o „przeklęcie”, pierwsze słowo, które przyszło mu do głowy.
– Sugestywne – powiedział zamiast tego.
Gerald Lomax skrzywił się. „Nie bądź histrioniczny. Dokumenty nie mają związku z bieżącymi sprawami. Po prostu zwalniamy miejsce na pliki”.
Arnie odchrząknął, żałując, że nie może poluzować jedwabnego krawata, który wydawał się niewytłumaczalnie ciaśniejszy. „Ale możemy…”
Gerald wpatrywał się w Arniego, jego lodowato niebieskie oczy nie mrugały. – Pracujesz tu od trzech lat, tak? Arnold, prawda?
– Arnie – poprawił, jąkając się.
„Cóż, Arnold – chcesz być tutaj partnerem, czy nie?”
Arnie przyjrzał się uśmieszkowi Geralda, po czym zerknął na dokument, który trzymał w dłoni. Miał zamiar zniszczyć raport, który sugerował, że ich klient był mordercą.
Nagle nie bardzo wiedział, jak odpowiedzieć na pytanie Geralda.
Rewizja zakotwicza nas (Arnie, prawnik, w gabinecie swojego szefa). Zamiast opowiadać o tym, co się wydarzyło, umieszcza czytelnika w scenie , doświadczając z pierwszej ręki tego, co Arnie słyszy, widzi, robi. Zamiast wyjaśniać uczucia Arniego, czytelnik może wyciągnąć własne wnioski na podstawie jego reakcji.
4. Wypoleruj swoją prozę
Wyjaśniłeś swoją historię.
Masz pewność, że każda scena działa jako część tego większego obrazu.
Teraz możesz dostroić samo pisanie – proces, który większość ludzi kojarzy z poprawianiem.
Kilka szybkich wskazówek:
- Szukaj powtórzeń. Czy używasz tego samego słowa w bliskiej kolejności? Czy jest jakieś wyrażenie, które szczególnie lubisz, lub działanie postaci? Na przykład, czy twoja postać uśmiecha się przed każdym znacznikiem dialogu?
- Czy potrafisz wzmocnić i usprawnić swoją prozę? Czy używasz biernego głosu lub słów wypełniających?
- Jeśli piszesz POV z perspektywy pierwszej lub głębokiej trzeciej osoby, czy wewnętrzny „głos” postaci pasuje do jego dialogu?
- Czy różnisz się długością zdania w akapicie? A może jest to nieubłagana identyczność – albo seria krótkich zdań staccato, albo duża ściana tekstu?
Uważaj na zwykłych podejrzanych. Każdy pisarz ma swój ulubiony grzech. Jestem uzależniony na przykład od elips. Dowiedz się, jaka jest Twoja konkretna pięta achillesowa i edytuj ją bezlitośnie.
To takie proste – i takie trudne.
Jak mówią, rewizje są jak podnoszenie bloku silnika: nie są specjalnie skomplikowane, ale nie są łatwe.
Jeśli podzielisz swoje wersje w tej kolejności i zadasz sobie te pytania, nie tylko unikniesz poczucia przytłoczenia, ale będziesz edytować szybciej, skuteczniej, z bardziej dramatycznymi wynikami. Zbliżysz się do celu, jakim jest bycie opublikowanym autorem.
Jakie było twoje największe wyzwanie w zakresie rewizji? Podzielcie się swoimi doświadczeniami – i przeszkodami – w komentarzach!
