Wywiad z Charlesem Rosenbergiem: od zera do bestsellerowego autora w 2 lata

Opublikowany: 2022-03-22

Na przestrzeni nieco ponad dwóch lat pewien Charles Rosenbert przeszedł od zera do autora bestsellerów.

Jak on to zrobił?

Oto, co się stało…

Kilka lat temu pobrałem darmową książkę Kindle autorstwa Charlesa Rosenberga. Nazywało się Śmierć na wysokim piętrze . Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się zbyt wiele.

Ale byłem tak podekscytowany stylem pisania, że ​​wytropiłem Charlesa na Facebooku i wysłałem mu tę wiadomość:

„Uwielbiałem książkę! Gdzie jest twoja druga powieść?

„Chuck” odpisał, mówiąc: „Jestem w trakcie pisania tego”.

„W takim razie pospiesz się”, odpowiedziałem, „nie mogę się doczekać, kiedy to przeczytam”.

Od tego czasu Charles Rosenberg stał się autorem bestsellerów i awansował do czołówki pisarzy suspensu.

Chciałem dowiedzieć się więcej o jego podróży, więc zadałem Charlesowi Rosenbergowi kilka pytań.

P: Jak zostałeś autorem bestsellerów?

Zawsze chciałem napisać powieść i na początku „Powinien” (czy jak się to nazywa ta dekada) zacząłem ją pisać.

Ta powieść Śmierć na wysokim piętrze dotyczy zabójstwa partnera zarządzającego dużej międzynarodowej firmy prawniczej, podobnej do tej, którą właśnie opuściłem (na dobrych warunkach iw przeciwieństwie do powieści, wspólnik zarządzający był miłym facetem).

Stworzenie bohatera nie było trudne. W mojej pierwszej dużej kancelarii prawnej spędziłem kilkanaście lat. Bohater filmu, Robert Tarza, ma sześćdziesiąt lat i całą swoją ponad 30-letnią karierę spędził w swojej firmie. Więc na pewnym poziomie Tarza jest po prostu projekcją tego, jak wyobrażam sobie, jak mógłbym być, gdybym został w jednej firmie przez tak długi czas. Chociaż nie sądzę, żebym kiedykolwiek mogła stać się tak duszna, zasmarkana i nieczuła jak Robert.

Nie było też trudno stworzyć postać Jenny James. Postać Jenny jest amalgamatem kilkunastu młodych prawniczek, które znam przez lata. Odzwierciedla walkę prawniczek (zwłaszcza we wczesnych latach, kiedy ich liczba zaczęła wzrastać w elitarnych kancelariach), by potraktować je poważnie i uzyskać należne im uznanie. Do pewnego stopnia ta walka trwa.

Kiedy już miałem powieść w całkiem dobrej formie, poszedłem szukać agenta i go znalazłem. Dość szybko sprzedała Śmierć na wysokim piętrze wydawcy, który zbankrutował, gdy negocjowaliśmy kontrakt wydawniczy. (Co zabawne, kto miałby posiadać nie tak cenne wówczas prawa elektroniczne, był problemem.) Na szczęście upadłość nastąpiła przed podpisaniem umowy, inaczej rękopis byłby składnikiem masy upadłości.

W tym momencie mój ówczesny agent opuścił firmę wydawniczą i zdecydowałem: „Cholera, zrobię to sam”.
Zatrudniłem więc redaktora, poprawiłem rękopis zgodnie z jej sugestiami, zatrudniłem konsultanta, który pomógł mi wymyślić, jak go wprowadzić na rynek, i poszedłem dalej. Dzięki kombinacji szczęścia i umiejętności (i, lubię myśleć, dobrego pisania), Śmierć na wysokim piętrze trafiła na szczyty list przebojów.

W dość krótkim czasie pozyskałem znakomitą agentkę literacką w Nowym Jorku, a ona sprzedała powieść wydawcy, który zamówił długie noże, a potem dobrze sprzedał się na zlecenie Paris Ransom.

P: Jakie było twoje doświadczenie w pisaniu w pierwszej osobie jako Jenna James?

Zakładam, że pytasz: „Czy mężczyzna może napisać kobietę, szczególnie w pierwszej osobie?”

Nie było to dla mnie bardzo trudne, ponieważ podczas praktyki prawniczej ściśle współpracowałam z koleżankami. Poza tym w szkołach prawniczych, w których uczyłem, wiele aspirujących prawników było kobietami. Więc to nie było jak pisanie o kosmitach, wiesz?

Oczywiście zdaję sobie sprawę z rzekomo głębokich różnic między mężczyznami i kobietami, ale nie do końca kupuję to wszystko.

Jasne, że istnieją różnice, ale jest też wiele podobieństw i skrzyżowań pod względem osobowości, poglądów, zainteresowań itp. Aby zostać prawnikiem, musisz mieć określony sposób myślenia, niezależnie od płci.

Mam sporo komentarzy na ten temat. Większość powiedziała, że ​​napisałem „wiarygodne kobiety”, cokolwiek to znaczy. Kilku jednak wydawało się, że nie. I bardzo niewielu wydawało się, że to kulturowe wykroczenie, nawet próba tego.

Przypominam sobie jeden komentarz, który mnie rozbawił. Czytelnik powiedział: „Mogę powiedzieć, że on (pisarz) jest mężczyzną!” Nic dziwnego, skoro na okładce widnieje moje tradycyjnie męskie imię. Zastanawiam się, co by powiedział czytelnik, gdybym napisała powieść pod nazwiskiem Charlotte.

P: Jesteś wschodzącą gwiazdą w szeregach pisarzy thrillerów. Czy planujesz napisać serię? Jeśli tak, jakie są Twoje przemyślenia?

Moja następna powieść, Write to Die , to początek nowej serii „To Die”. Obejmuje nowe postacie w nowej scenerii, chociaż jej akcja toczy się w firmie prawniczej w Los Angeles.

Bohaterami ponownie są mężczyzna i kobieta, ale są znacznie bliżej wieku niż Robert i Jenna (w odstępie około dziesięciu lat). Są także sporami rozrywkowymi, więc są częścią bardziej błyszczącego świata niż postacie z serii Robert Tarza.

P: Czy możesz nam rzucić okiem na swoją nową powieść?

Wielu czytelników lubi sceny sądowe. Więc Write to Die ma zarówno federalny proces cywilny, jak i proces karny przed sądem stanowym. Dwie próby w cenie jednej.

Jak powiedziałem wcześniej, dzieje się to w firmie sądowej zajmującej się rozrywką z siedzibą w Los Angeles. Główny bohater, Rory Calburton, ma czterdzieści lat i właśnie został partnerem. Prowadzi swoją pierwszą dużą sprawę na własną rękę. Jego klient, duże studio filmowe, został pozwany za rzekomą kradzież scenariusza filmowego, który jest podstawą dużego filmu, który ma zostać wydany. To jest proces cywilny.

Jego współpracowniczka, trzydziestoletnia Sarah Gold, ma znakomite wyniki w nauce — właśnie ukończyła aplikację sądową przy Prezesie Sądu Najwyższego. Ale ma pobieżne tło i ma tendencję do wyruszania na własne przygody, aby spróbować pomóc w sprawie, co doprowadza Rory, który jest trochę maniakiem kontroli, do szaleństwa.

Niedaleko powieści główny doradca klienta studia filmowego Rory'ego zostaje zamordowany. Szybko następuje wstępna rozprawa w stanowym sądzie karnym. Rory i Sarah dochodzą do wniosku, że musi istnieć związek między rzekomą kradzieżą scenariusza a morderstwem i starają się zrozumieć, co to jest. W końcu, nieco wbrew swojej woli, oni również zostają wciągnięci w proces karny.

P: Czy planujesz zostać pełnoetatowym autorem?

Idę w tym kierunku, ale jeszcze nie do końca. Ponadto praktykowanie prawa pozwala mi być w kontakcie z tym, co dzieje się w dynamicznej dziedzinie prawa. A to może inspirować powieści.

P: Jaką radę dałbyś początkującym powieściopisarzom?

Po prostu to skończ.

Wiem, że to brzmi prosto, ale kiedy już zajdziesz tak daleko, udowodnisz sobie, że potrafisz to zrobić. I możesz się cofnąć i zrewidować. Lub po prostu napisz kolejny, aż pomyślisz, że masz coś, co ludzie będą czytać i cieszyć.

Ważne jest, aby nie mieć wstydu. Musisz pokazać gotowy produkt jak największej liczbie przyjaciół i znajomych (czytelnicy wersji beta, nazywam ich) i poprosić ich o szczerą krytykę.

Polecam również dwie książki. Jednym z nich jest The Art of Fiction: Notes on Craft for Young Writers autorstwa Johna Gardnera. Drugi to 13 sposobów patrzenia na powieść Jane Smiley. Żadna z nich nie jest szczegółowym poradnikiem, ale każda ma dobry wgląd w to, czym jest powieść i jak ją stworzyć.

O Charlesie Rosenbergu

Charles („Chuck”) Rosenberg jest autorem bestsellerowej trylogii prawniczego thrillera Roberta Tarzy: Death on a High Floor, Long Knives i Paris Ransom. Thomas & Mercer publikuje pierwszą powieść z jego nowej serii To Die, Write to Die. Chuck jest prawnikiem z wykształceniem na Harvardzie, który praktykuje w rejonie Los Angeles.