3 skuteczne sposoby na zdobycie większej liczby czytelników

Opublikowany: 2022-03-22

Dla niewtajemniczonych pisanie może wydawać się całkiem łatwym występem.

Po prostu spędzasz dzień oglądając telewizję i surfując po Internecie. Aby pozyskać więcej czytelników, których możesz dodać do i tak już fanatycznej bazy fanów, podchodzisz do komputera, aby wypisać kilka genialnych akapitów, wyślij je do redaktora i gotowe.

To jest życie , wzdychasz, przygotowując sobie mojito i siadasz wygodnie, czekając na pocztę od fanów i czeki tantiemowe.

Żyć marzeniem.

Oczywiście wiemy, że to nie działa dokładnie tak. Znamy stres związany z nadchodzącymi terminami, agonię odrzucenia i trudy pisania w tych dniach, kiedy robienie tego, co kochasz, po prostu nie jest tak zabawne.

I zawsze z tyłu głowy pojawiają się te dręczące pytania: „ Czy to wystarczy? Czy ktoś to przeczyta? Jeśli tak, czy będą się przejmować? Nawet jeśli im to zależy, czy mi za to zapłacą?

To może wystarczyć, aby wywołać nostalgię za tą letnią pracą w tworzeniu krajobrazu, którą miałeś w liceum.

Prawie.

A teraz dobra wiadomość: sporo tego niepokoju można zlikwidować, myśląc trochę jak marketer. Możesz *wiedzieć*, że ludzie, którzy przeczytają Twoją pracę, zareagują na nią, będą się nią ekscytować i podzielą się nią ze znajomymi.

Oto jak…

Nawet jeśli pracujesz dla siebie, tak naprawdę nie pracujesz dla siebie

Każdy sprytny marketer wie, że może być kreatywnym umysłem stojącym za operacją – ale nie pracują dla siebie, pracują dla swojego klienta .

Klient musi być zachwycony, rozbawiony i zadowolony – ale nawet klient nie jest tak naprawdę szefem. Prawdziwym szefem jest użytkownik końcowy . Osoba, która obejrzy materiał i zdecyduje się na podjęcie działań.

Ten klient = twoi redaktorzy.

Ten użytkownik końcowy = Twój czytelnik.

Po latach treningu i nauki, próba znalezienia swojego prawdziwego, najbardziej autentycznego głosu może być trudna, aby zacząć przywiązywać większą wagę do tego, co chcą przeczytać, zamiast do tego, co chcesz napisać.

Na szczęście nie musisz radzić sobie z tą trudnością – jeśli poświęcisz trochę czasu na zastanawianie się, kto najprawdopodobniej pokocha to, co masz do powiedzenia.

W marketingu nazywamy to znalezieniem idealnego klienta. Na piśmie to znalezienie idealnego czytelnika. Kto najprawdopodobniej zareaguje entuzjastycznie na Twój głos i gdzie oni są?

Jeśli uda ci się stanąć przed nimi i zbudować z nimi relację, skorzystasz na tym zarówno ty, jak i oni.

Pierwsze wrażenia powstają w kilka sekund – nie marnuj swojego

Kiedy już zidentyfikujesz swojego idealnego czytelnika i ustawisz się tam, gdzie może Cię znaleźć – nadal musisz przyciągnąć ich uwagę, a masz na to tylko ułamek czasu.

Ludzie mają tendencję do przeglądania nagłówków, dopóki nie znajdą czegoś, co wzbudzi ich zainteresowanie, więc musisz się upewnić, że Twoje tytuły, okładki, nagłówki i wszelkie reklamy, które robisz, przyciągają uwagę.

To może wydawać się macaniem po omacku, ale pamiętaj, że właśnie odkryłeś, kto jest Twoim idealnym czytelnikiem. Znasz ich, co im się podoba i co ich interesuje.

Możesz wykorzystać swoje zrozumienie idealnego czytelnika, stawiając się na ich miejscu i wyobrażając sobie „co najbardziej mnie przyciągnie?”

Możesz także dowiedzieć się, co ich interesuje, sprawdzając blogi i witryny z wiadomościami, które czytają, i sprawdzając, jakie rodzaje postów (i które nagłówki!) są wśród nich najbardziej popularne.

Będziesz musiał poeksperymentować z różnymi stylami, ale w końcu znajdziesz formułę, która Ci odpowiada i wciągnie czytelników.

Robisz świetną robotę? Po drodze prawdopodobnie kogoś zdenerwujesz…

Najlepsze pisanie opiera się na pasji, a kiedy ty coś pasjonujesz, istnieje prawdopodobieństwo, że inni też są.

Jednak nie zawsze są namiętni w taki sam sposób, jak ty.

Na każdą osobę, która kocha The Walking Dead, jest inna osoba, która nim gardzi. To samo dotyczy prawie każdego tematu. W marketingu widać to cały czas – najlepsze reklamy to te, które budzą kontrowersje.

Nie było to aż tak wielkim problemem dwadzieścia, piętnaście, a nawet dziesięć lat temu, kiedy popularna reakcja na pisanie była nieco bardziej mglista i trudna do sprecyzowania. Jednak wraz z nadejściem Internetu i blogów każda opinia jest emitowana, czasem głośno.

Ktoś znienawidzi każde słowo, które napiszesz.

I to dobrze.

Jeśli potrafisz podniecić kogoś na tyle, że zejdzie mu z drogi i powie ci, jaki jesteś okropny, możesz być pewien, że pobudziłeś wielu innych do pozytywnej odpowiedzi. I będą zwracać uwagę na więcej Twojej pracy w przyszłości.

Bez względu na medium, ZAWSZE możesz zdobyć więcej czytelników

Nie ma znaczenia, czy jesteś pisarzem fikcji, krytykiem filmowym, reporterem bieżących wydarzeń, czy kimkolwiek innym – posiadanie większej liczby fanów swojej pracy to dobra rzecz.

Im więcej ludzi masz z nimi relacji, tym więcej osób będzie chętnie czytać i kupować twoją pracę.

Im więcej fanów zdobędziesz, tym większą masz wiarygodność w większych organizacjach, takich jak media informacyjne, instytucje akademickie i wydawcy.

Wyobraź sobie, że właśnie ukończyłeś rękopis i chcesz go opublikować w sposób tradycyjny lub zrobić to sam.

Jeśli masz małą, letnią publiczność, wydawcy mogą nie chcieć cię zaryzykować i po prostu nie będzie wystarczającej liczby osób, które sprawią, że samodzielne publikowanie będzie opłacalne.

Ale jeśli masz ogromną, zachwyconą publiczność, która czepia się każdego twojego słowa, wydawcy będą walczyć o ciebie, a ty będziesz miał swobodę pójścia własną drogą, jeśli zechcesz.

Niezależnie od preferowanego gatunku lub stylu, warto wyjść poza swoje ramy, aby znaleźć więcej osób, które będą na Ciebie odpowiadać.

Ale nie możesz spędzać całego czasu na szukaniu…

Łatwo powiedzieć, że potrzebujesz więcej czytelników, a co innego, żeby wyjść i ich zdobyć.

Dlatego potrzebujesz planu. System, który wskaże Ci właściwy kierunek i poda kroki, których potrzebujesz, aby zrobić to szybko i skutecznie, dzięki czemu możesz poświęcić więcej czasu na pisanie (dla większej liczby osób!).

Dlatego opracowałem program szkoleniowy Write Like Freddy, który jest przeznaczony szczególnie dla pisarzy, którzy chcą wykorzystać swoje mocne strony, aby znaleźć i dotrzeć do nowych odbiorców – w szybki i łatwy sposób.

Którą z tych lekcji stosujesz? A może z powodzeniem zastosowałeś inną lekcję? Podziel się swoimi przemyśleniami w komentarzach!